Czy zawsze chciał być Pan nauczycielem, czy marzył o wykonywaniu innego zawodu?
Kiedy uczęszczałem do szkoły podstawowej moim marzeniem było wstąpienie do straży pożarnej, a było tak z pewnością dlatego, że często przychodziłem do strażnicy na ul. Kilińskiego do swojego dziadka, który był dowódcą zmiany i przyglądałem się pracy strażaków. Na sali gimnastycznej graliśmy też w piłkę, ping-ponga. Bardzo mi się to podobało.
Później, kiedy dziadek przeszedł na emeryturę odwiedzałem wuja, także dowódcę. Chciałem kontynuować tradycję rodzinną, ale z biegiem czasu pojawiły się inne zainteresowania i strażakiem nie zostałem.
Ile lat pracuje Pan w naszej szkole?
Od 2000 r. czyli w następnym roku szkolnym przypada okrągła 10 rocznica.
Dlaczego wybrał Pan religię?
Ponieważ to najważniejszy przedmiot w szkole.
Nawet na świadectwie umieszczony jest na pierwszym miejscu. Dla każdego chrześcijanina cel jakim jest osiągnięcie nieba powinien być ponad wszystkim, a uczęszczanie na religię ułatwia nam to zadanie.
Czy ten zawód sprawia Panu satysfakcję? Jakie są jego plusy, a jakie minusy?
Praca daje mi dużo radości, szczególnie wówczas, gdy uczniowie interesują się lekcją, chcą jak najwięcej się dowiedzieć, aktywnie uczestniczą w życiu religijnym swojej parafii...
Plusem tego zawodu są dwumiesięczne wakacje, ale duży minus za to, że są one zbyt krótkie.
Czym różniła się szkoła, do której Pan chodził od SP3?
Zasadniczo niczym, bo zarówno teraz jak i wtedy trzeba było się uczyć. Tak jak wy miałem kolegów i wspaniałych nauczycieli. Dostawałem oceny czasem lepsze, czasem gorsze. Jedyną znacząca zmianę jaką zauważam to łatwiejszy dostęp do informacji, np. możliwości korzystania z internetu w bibliotece.
Jakie przedmioty sprawiały Panu trudności, a jakie były Pana ulubionymi?
Nie miałem przedmiotów, które sprawiały mi nadzwyczajne trudności, ale bardziej przykładałem się do tych ulubionych, a były to język polski, historia, łacina, greka i język angielski. Przedmioty ścisłe stawiałem zawsze niżej od humanistycznym i chyba niesłusznie, bo matematyka w życiu codziennym bardzo się przydaje.
Jakie jest Pana hobby?
Lubie podróżować, uczyć się języków, czytać książki historyczne, wędkować, gram w szachy. Właśnie tak spędzam czas wolny od pracy.
W szkole podstawowej kolekcjonowałem znaczki pocztowe i monety, czyli byłem numizmatykiem i filatelistą.
Jak Pan spędził święta Bożego Narodzenia?
Dla mnie Boże Narodzenie jest bardzo ważne, bo to jest okazja, żeby spotkać się z całą rodziną i przy wigilijnym stole okazać sobie dużo miłości. Wspólnie śpiewaliśmy kolędy, a następnie poszliśmy na Pasterkę.
W drugi dzień świąt najpierw Msza święta, a później obiad z rodzicami.
Dziękujemy za rozmowę.
Wywiad przeprowadziła Nadia Dana.